Ogrody na Wzgórzu Wawelskim są atrakcją turystyczną, na której inaugurację czekałam bardzo długo, a teraz już po odwiedzeniu ich i zobaczeniu Zamku z zupełnie innej strony mogę powiedzieć że było warto czekać. Jest to bardzo mała rzecz w skali tego co oferuje nam Wawel, natomiast dla mnie wyjątkowa, ponieważ oddaje klimat i pokazuje jak mogły wyglądać ogrody w miejscu, gdzie powierzchnia jest bardzo ograniczona. Renesansowe ogrody zostały wykonane bardzo starannie, każdy element ogrodu jest bardzo dobrze przemyślany i wykonany zgodnie z duchem lat, w których ogrody były zakładane pierwotnie i trzeba w tym miejscu nadmienić, że zadanie odtworzenia ogrodu było utrudnione poprzez istniejące fortyfikacje z XVIII i XIX w. Tuż przy wejściu zobaczymy niedużą winnicę, którą otacza parkan z róż, bramę do ogrodu przekraczamy wraz z przewodnikiem, który tego dnia oprowadza nas nie tylko po ogrodach, lecz o tym w dalszej części tekstu. Ogrody zostały odtworzone na podstawie badań archeologicznych na dwóch poziomach. Taras górny tzw. taras Królowej, gdzie z bukszpanu zostały zasadzone geometryczne klomby, na tarasie znajdują się skrzynie z ziołami i kwiatami (tzw. wysoka rabata), a tuż za nimi, malutki skrawek łąki kwietnej. Z tarasu bardzo dobrze widoczny jest taras dolny, tj. ogród Króla, który został podzielony na trzy części, część kwiatowo – ziołową wraz z piękną altanką, część ornamentową i część gdzie znajdował się sad, obecnie drzewka owocowe są mało widoczne, natomiast w tej części aktualnie pięknie kwitną róże o bladoróżowych płatkach. Z tarasów widoczne są Planty oraz dachy kamienic i kościołów na Starym Mieście. Tego dnia na przemian świeciło słońce i padał deszcz, na szczęście ogrody udało nam się zobaczyć prawie bez kropli deszczu.
Wąwel to prastare słowo, które oznaczało wyniosłość wśród mokradeł, w późniejszym czasie w słowie Wąwel „ą” utraciło ogonek i tak powstał Wawel. Etymologia tego słowa, dużo nam mówi o otoczeniu miejsca, które określało. Teorii na temat tego, dlaczego zamek zbudowano w tym a nie innym miejscu jest wiele, prawda może być jedna, gdzie indziej po prostu błoto było po kolana, a kto chciałby mieszkać w takim miejscu? Na wycieczce z przewodnikiem dowiemy się dużo o budowlach, które wzniesione na Wawelu zostały zastąpione nowszymi budowlami, jak również o tych zniszczonych podczas zaboru austriackiego, zwiedzimy krużganki oraz dziedziniec Stefana Batorego, który znajduje się pomiędzy skrzydłem Zamku Królewskiego a Katedrą Wawelską. W podziemiach dziedzińca znajduje się niedostępna dla zwiedzających krypta, pozostałość po kościele św. Gereona, ceglastym kolorem na posadzce dziedzińca zaznaczono, gdzie znajdował się kiedyś kościół. Z tarasu na dziedzińcu możemy podziwiać początek najstarszej ulicy w Krakowie, tj. ulicy Kanoniczej, Planty i kopułę kościoła św. Piotra i Pawła znajdującego się przy ulicy Grodzkiej, widoczne jest również wejście na Wzgórze, kiedyś jedyne od ulicy Kanoniczej.
Po zwiedzaniu grupowym, można zwiedzić Basztę Sandomierską (z biletem na trasę plenerową w dniu zwiedzania za darmo!), skąd widać zakole Wisły oraz całe Wzgórze Wawelskie.