narty biegowe

07 gru 2017

na biegówkach nie zawsze jest pięknie i kolorowo

z Obidowej na Turbacz

Sylwester. Jest piękny słoneczny dzień. Amatorów białego szaleństwa na trasie z Obidowej na Turbacz z minuty na minutę przybywa. Na trasie panuje spory ruch. Wszyscy uśmiechnięci serdecznie się pozdrawiają. Ratrak rano przygotował trasę i warunki do uprawiania narciarstwa klasycznego są idealne. Niestety, tak piękne okoliczności przyrody i spokój jaki panuje na trasie tego dnia coś zakłóci. W tym przypadku to osoby, które mają ciasne umysły i słabą wyobraźnię.
Na trasie biegowej świeżo założony ślad i idealne warunki atmosferyczne napawają radością każdego odwiedzającego trasę narciarza. Trasa narciarstwa biegowego, gdzie mamy do wyboru dwa warianty trasy, mierzy ponad 11 km (w jedną stronę wariant I i ok. 8 km w jedną stronę wariantem II) i poprowadzona została leśnymi drogami i ścieżkami. Trasa poprowadzona jest dość łagodnie, choć w paru miejscach wymaga od nas umiejętności podchodzenia z uwagi na strome stoki. Trasa jest dobrze oznakowana, z łatwością odnajdziemy tablice informacyjne oraz kierunkowskazy. Po drodze do schroniska, na polanie, możemy odpocząć w wiacie. Schronisko jest również dobrym miejscem na regeneracje sił i spożycie ciepłego posiłku przed drogą powrotną. Zaletą trasy jest bliska odległość od Krakowa, więc jeśli rano postanowimy, że fajnie byłoby dziś pobiegać na nartach, to tuż obok trasy wokół Mogielicy to właśnie Obidowa wydaje się być świetnym pomysłem.
Jednak chciałabym uprzedzić o tym co ewentualnie może nas spotkać na trasie. Na trasie możemy spotkać auto osobowe, które z uwagi, że trasę ma przejechaną i dobrze odśnieżoną może w końcu pojechać ku górze. Możemy mieć też niemiłe spotkanie z Panem, który jest właścicielem bacówki/domu tuż przy trasie, który również w zimie nie wjechałby pod swoją posesję, gdyby ratrak nie przejechał wcześniej drogi. Ja miałam osobliwe szczęście spotkania z Panem w ciągniku, który wyprzedzając mnie nie zachował odpowiedniej odległości i po prostu by mnie zabił, ale na szczęście tylko przestraszył. Brak logicznego myślenia kierującego pojazdem spowodował, że pewnie więcej już nie odwiedzę tej trasy. Trasy, którą jedni swoim zapałem zaprojektowali i wydają ciężkie pieniądze na jej utrzymanie, a drudzy ten wysiłek mają za nic i niszczą trasę. Na tych drugich nie ma rady, ani regulacji prawnych, niestety. Wielka szkoda, bo miejsce jest warte odwiedzenia.
Mimo wszystko trasę polecam, bo widok spod schroniska pod Turbaczem na południe w zimowej szacie jest bajkowy. Mam nadzieję też, że Pan z ciągnika nie grasuje tam za często 🙂

uwaga! auto na trasie

INFORMACJE PRAKTYCZNE