Jest bardzo mało miejsc, w które chętnie wracamy. Z uwagi na chęć poznania nowych regionów, czy to Polski czy Europy, staramy się za każdym razem wybierać nowy kierunek naszych podróży. Jest jednak takie miejsce w Chorwacji, które skradło nasze serce. Planując tam podróż, wiem, że wypoczynek będzie udany i wystarczy jeden dzień, spędzony w tym miejscu, aby oderwać się od dnia codziennego.
Przylądek Kamenjak, bo o nim mowa, zlokalizowany jest na samym końcu urokliwego Półwyspu Istria. Prawie całe wybrzeże przylądka to klify, znajduje się tu również kilkanaście plaż od piaszczystej po kamieniste. Najbardziej popularnym miejscem na przylądku są okolice Safari Bar, gdzie wypocząć możemy na plaży bądź też na klifach. Gdy w innych miejscach, na przylądku, jest spokojnie i kameralnie, właśnie to miejsce, tętni życiem już od pierwszych dni maja. Jednak to nie nasz „klimat”, stąd też na całym przylądku mamy swoje miejsca, które może nie są pozbawione tłumów, ale są na pewno spokojniejsze.
Dzień warto zacząć od odwiedzenia plaż na wschodnim wybrzeżu, by w ciągu dnia przenieść się na plaże na zachodnim wybrzeżu. Przylądek przemierzamy pieszo, choć można wjechać tam autem, to jednak nie ma nic przyjemniejszego niż leniwe spacery z plaży do plaży, w poszukiwaniu idealnych warunków do odpoczynku, słonecznych i wodnych kąpieli. Do niektórych plaż prowadzą strome zejścia, jednak nie na tyle strome, aby nie poradziły sobie z nimi dzieci. Do niektórych, prawie nad sam brzeg, można podjechać swoim autem czy też na rowerze. Przy wielu plażach znajdują się specjalnie zbudowane grille, gdzie możemy przygotować ciepły posiłek. Nasz patent na dzień na plaży to zabranie ze sobą wszystkiego co niezbędne, aby cały dzień nie wychodzić poza chroniony obszar, który codziennie zachwyca nas czymś nowym. Zatem w naszym bagażu znajdują się ręczniki, maty (by za bardzo nie wygnieść sobie pleców kamykami), jedzenie, picie (dużo wody) oraz dobra książka, by zabić czas pomiędzy kąpielami w krystalicznie czystym morzu. W sezonie, przy wielu plażach, czynne są bary, które oferują zimne napoje i przekąski. Jednak na wybitne smaki bym się nie nastawiała w tym miejscu, a jedynie na wysokie ceny (jak na całym wybrzeżu Chorwacji).
Na przylądku pięknie jest zapewne o każdej porze roku, jednak my byliśmy tam wiosną, wczesnym i późnym latem. Zawsze poza sezonem wakacyjnym. Tuż przed sezonem i tuż po sezonie miejsce to nadal jest chętnie odwiedzane, co zupełnie mnie nie dziwi, z uwagi na jego piękno. Wiosną morze opływające przylądek jest jeszcze chłodne i mało zachęcające do kąpieli, a wiejący wiatr czasem uniemożliwia ściągnięcie kurtki. Jednak wiosną można obserwować barwny spektakl kolorowych i wyjątkowych kwiatów. Na Przylądku Kamenjak można odnaleźć wiele gatunków storczyków, w tym jeden będący endemitem. Storczyki można spotkać na całym przylądku, czasem pojedyncze sztuki, a czasem całe kępy tych pięknych kwiatów. To na pewno najcenniejsze rośliny w tym miejscu, jednak to co piękne często staje się być bardzo pożądane. I tak, będąc tam w celu obserwacji tych rzadkich kwiatów, widzieliśmy bardzo dużo dziur w ziemi, po wykopanych okazach.
Latem, gdy słońce mocno grzeje, a czyste morze zachęca do kąpieli, przylądek to miejsce idealne do odpoczynku i spacerów wśród sosen pinii, która wydziela aromatyczny zapach. Aromat sosny i bryza znad morza to najlepszy inhalator dla mieszczuchów. Stąd też polecam spacery po przylądku, bo w samochodzie nie będziecie mieć możliwość na takie doznania.
W środkowej części przylądka położone jest gospodarstwo rolne z restauracją, którą mijaliśmy dość często, jednak zawsze byliśmy mało głodni, aby tam zasiąść. To właśnie wypas owiec i bydła, który jest tu prowadzony, przyczynia się do tego, że co roku możemy podziwiać na łąkach storczyki.
Zachęcam do odwiedzenia tego pięknego miejsca, gdzie bez wątpienia są jedne z piękniejszych plaż w całej Chorwacji (według naszej skromnej opinii).
Aby dotrzeć nad plaże w obszarze chronionym, przejeżdżamy miasto Premantura, w którym możemy skosztować chorwackich specjałów. W centralnym punkcie znajduje się kawiarnia z dobrą kawą. Tuż koło wieży często rozstawiają się kramy, gdzie możemy kupić produkty od lokalnych producentów i liczne pamiątki. Również w centrum miasta znajduje się uroczy kościół, w którym niezmiennie od lat msza święta jest sprawowana w każda niedzielę w samo południe. Msza w języku chorwackim jest na pewno bardziej zrozumiała niż w języku węgierskim (przynajmniej dla nas). Prócz tego w mieście znajduje się jeszcze kilka kawiarni i restauracji, sklep spożywczy, piekarnie, stragan ze świeżymi owocami oraz sklepy z pamiątkami. Na szczególną uwagę zasługuje sklep z regionalnymi smakołykami, gdzie można zaopatrzyć się w dobry trunek – wino Malvazija, które bardzo dobrze komponuje się ze świeżym burkiem z lokalnej piekarni.
Do Premantury, skąd już tylko rzut beretem nad wyjątkowe plaże na Kamenjaku, można dojechać miejskim autobusem z Puli (linie nr 26c, 27a i 28).
