Gdy spędzamy czas w okolicy, tj. nieco ponad 100 km od Wolsztyna i czytamy, że w dzień naszego powrotu do domu, będzie organizowana parada parowozów, nie zastanawiamy się dwa razy. To wydarzenie trzeba przeżyć, a nie tylko o nim wciąż czytać.
Każdemu miłośnikowi kolei znana jest Parowozownia w Wolsztynie. Miejsce, gdzie swój dom znalazło wiele zabytkowych parowozów,w tym słynna lokomotywa Pm36-2 zwana Piękną Heleną.
Ponadto, że można podziwiać parowozy w paradzie, gdzie każdy prezentuje się znakomicie, można również skorzystać z przejazdów zabytkowych składach pociągów.
Dla nas niezapomnianym przeżyciem było przejazd w wagonach podczepionych do niewielkich rozmiarów lokomotywy, która do Wolsztyna dotarła aż z Wielkiej Brytanii. Lokomotywa wyprodukowana w 1879 roku w fabryce Beyer Peacock & Co była lokomotywą manewrową. Niewielkich rozmiarów lokomotywa (jedyne 6,69 m długości) dała radę uciągnąć dwa wagony pełne pasjonatów pociągów. Co prawda przejazd w jedną stronę trwał jedyne 15 min i więcej czasu zajęła obsługa techniczna, ale było warto. Tym bardziej, że z nieba lały się strugi deszczu, a w wagonie było przyjemnie ciepło.
Tegoroczna paradę zdominował deszcz i zimno, co trochę odebrało radości z oglądania zabytków techniki. Całość wydarzenia jest bardzo dobrze przygotowana, do obserwacji lokomotyw wyznaczonych jest wiele dogodnych miejsc. Sama parada to wyjątkowe przejazdy, którym towarzyszą gwizdy, para i dym z wypalonego węgla. Dla miłośników parowozów to naprawdę gratka móc podziwiać tyle zadbanych lokomotyw w ruchu.
Wolsztyn warto odwiedzić również w inne dni, nie tylko podczas parady. Można w tym czasie udać się na wycieczkę pociągiem z parową lokomotywą, np. do Poznania. W Parowozowni można również przyjrzeć się pracy podczas oporządzania lokomotyw po skończonym przejeździe.
